sobota, 25 stycznia 2014

Fifteen neck

Hejcia :D

W dzisiejszym poście opisze co się działo przez te kilka dni oraz opisze Wam moją piętnaste urodziny. A więc najpierw o tym co się działo : to tak  praktycznie cały ten czas spędziłam w domu przez te nieznośne przymrozki. Na szczęście zdarzył się cud i któregoś dnia wyszło słońce. Oczywiście musiałam wtedy wyjść na dwór . Pierwsze co zrobiłam poszłam do mojego kota . Wtedy się okazało że moja kocica dostała głupawki i to kompletnej . Pobawiłam się z nią trochę i zaczęłam robić zdjęcia zachodowi słońca i jedno też zrobiłam mojej Mamroci . Gdy skończyłam zauważyłam że mój szurnięty kot poszedł do sąsiadów . A że już od pewnego czasu mój kot i kot sąsiadki walczą ze sobą to próbowałam ją stamtąd zabrać . Niestety Mamrocia się przestraszyła i poleciała wprost na bardzo złą paprotkę. Za nim się obejrzałam mój kot był na modrzewiu sąsiadów na wysokości około 4 metrów. Myślałam że zemdleje ze śmiechu gdy okazało się że kocica boi się zejść . Na szczęście tata przyszedł i jakoś ją wyratował  .

 A tą są zdjęcia z tego dnia :





Mamrocia  Władzia Noel  ^^



U góry Mamrotka
u dołu kot sąsiadki 








No to teraz o urodzinach . To tak pół dnia siedziałam w domu oglądając telewizje po południu wraz z Zuzią i naszymi braćmi poszliśmy na basen. Spędziliśmy tam około dwóch godzin na których ja próbowałam nauczyć Zuzie pływać , Zuzia siedziała w jacuzzi , Szymon skakał na główkę do wody a Paweł praktyczni cały czas nurkował . Po basenie poszliśmy do pizzerii Vegi w której chłopaki nieudolnie próbowali grać w bilarda .A tą są zdjęcia zrobione tego dnia : 



Pizza ^^ 



środa, 22 stycznia 2014

winter lans

Hejka :D

Mija właśnie 3 dzień ferii ( nie licząc weekendu ) a ja nic tylko siedzę w domu i oglądam telewizje . Ale niestety od jutra biorę się do pracy . Z historii omawiamy teraz wojnę ze Szwecją więc co lekcje musimy się uczyć masę dat . Ja chyba trochę chrzaniłam te dwie po przednie kartkówki więc następną muszę napisać na co najmniej 4. A nie tylko z historią muszę się wsiąść bo mam jeszcze lekturę i sprawdzian z chemii . Ale pewnie jak znam życie jutrzejszą naukę przełożę na piątek .Mniejsza z tym , mam ważniejszą nowinę pogodziłam się z Zuzią . Może już nie będziemy prowadzić wspólnego bloga ale mam nadzieję że znów będzie jak kiedyś gdy byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami . Dziś nawet u niej byłam i zrobiliśmy sobie krótką sesję, dlatego dziś wstawię dwa nowe zdjęcia . A oto i one :




piątek, 17 stycznia 2014

Summer memories

Hej ^^

Weście zaczął padać śnieg ! Wszędzie jest biało aż chce się wyjść na dwór , ale niestety chwila ze śniegiem nie będzie pewnie trwać za długo bo jak tylko wyszłam na dwór zaczął padać deszcz . W takich chwilach normalnie to tylko wrócić do domu i płakać . Co oczywiście zrobiłam zaraz potem jak moja Władzia dostała świra . W tedy zaczęłam wspominać stare czasy oraz oglądać  foty z poprzednich wakacji. Widząc stare zdjęcia zrobiło mi się od razu lepiej na  sercu . Zwłaszcza stare filmiki z dyskotek kolejno z 4 i 6 klasy na , której nic tylko chłopaki ganiają się . Tylko szkoda , że tamten telefon mógł tylko filmować przez 15 sekund . Chętnie bym Wam to pokazała ale wiem że w tedy moja klasa mnie zabije w sposób bardzo okrutny . Może na następnej wycieczce uda mi się zrobić jakieś fajne foty lub filmik , na którym pokaże moją klasę ale jak znam życie dziewczyny nie dadzą się filmować a chłopaków nie będzie to obchodzić .

To tyle o mojej klasie . Teraz trochę zdjęć z poprzedniego lata :





mój piesio 



widok z  mojego okna z rana 



wierzba płacząca